Uczenie się prowadzenia jak wietnamska szalona

KADE KADE zawiera linki stowarzyszone. Jeśli dokonasz zakupu za pomocą tych linków, dokonam odszkodowania bez dodatkowych kosztów. Dziękuję!

Podziel się na Twitterze
Udostępnij na Facebooku
Udostępnij na Pinterest
Udostępnij na e -mailu

Jedną z fantastycznych niespodzianek związanych z podróżowaniem po Azji jest odkrycie, że zawsze była we mnie pisklę rowerzystów. Nigdy nie śniłem, że to możliwe, jednak to prawda.

Od pierwszej chwili, gdy wsiadłem na motocykl w Pai, byłem w swoim żywiole. Z Laosem i Kambodżą kontynuowałem moje nowo odkryte hobby, pozwalając wiatrowi pobiegać włosami, gdy przyspieszyłem autostrady.

Ale w Wietnamie zaspokoiłbym swoją największą trudność.

Po jeździe na białe wydmy dzień wcześniej, moi kumple, a także postanowiłem potknąć się do TA CU, góry 45 km na południe od Mui Ne. Ścieżka zabrałaby nas z miastem Phan Thiet, a także wzdłuż autostrady.

To nie hałas tak dobrze, dopóki się o tym pomyślisz:

Wietnamskie kierowcy są całkowicie cholernie szalone.

To nie jest jak narzekanie na kierowców Bostonu. Kierowcy Bostonu są praktycznie amiszów w porównaniu do Wietnamczyków, którzy są oburzający nawet według standardów orientalnych.

Autobusy nie wierzą, że nie przechodzą się nawzajem, wchodząc w nadjeżdżający ruch. Czasami autobusy przechodzą autobusy, które już mijają inne, prawie wywołują nieszczęścia rutynowo. Jak dobrze robią wszystko, jednocześnie szlifując mniej lub bardziej.

Zamierzałem jechać w środku tego wszystkiego.

Zaskakujące jest to, że jazda nie była taka trudna. Podobało mi się jazda w Phan Thiet-po tygodniach odkrycia dokładnie, jak przejść przez motocyklowe ulice różnych wietnamskich miast, wreszcie piesi musieli mnie zwrócić!

Następnie autostrada była prawie pusta, odzwierciedlając moje dni na motocyklu motocykla płaskowyżu Bolawen w Laosie. Wydawało się, że moje obawy zostały przesadzone. Cóż, nie na długo.

Zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej, a Sander poszedł, aby poprosić o wskazówki w górę. Wrócił chwilę później, po jego twarzy rozciągał się ciasny uśmiech.

„Cóż, nie mówi po angielsku tak dobrze, jak przynosi duży nóż, więc najprawdopodobniej powinniśmy iść teraz”.

Śmialiśmy się, a nie poświęciliśmy się przygotowywania.

„Um, chłopaki?” – zapytał zmartwiony Sander. Facet szedł do nas z maczetą w ręku.

Nigdy nie odsunąłem się tak szybko.

W końcu dotarliśmy do uroczego TA CU. Zabraliśmy pojazd kablowy na szczyt, ciesząc się spektakularnymi widokami.

Na szczycie był imponujący gigantyczny rozkładany Budda – jeszcze większy niż gigantyczny leżący Budda w Bangkoku!

Co najlepsze, byliśmy tam jedynymi ludźmi z Zachodu. Wietnamczycy podali tyle, ile uścisnęli nam dłonie, a także gapi się na wysokości Sandera. Podsumowując, niezwykle wartościowa wizyta.

Zanim wyszliśmy, słońce zaczęło się zacząć.

I to nas uderzyło –

Musieliśmy wrócić do Mui Ne przed zachodem słońca. Oprócz tego, aby to zrobić, musielibyśmy jechać szybko. znacznie szybciej niż tam jeździliśmy.

I mielibyśmy radzenie sobie z ruchem szczytu.

Tak zaczęła się najbardziej ekscytująca godzina mojego życia.

Moi kumple tak dobrze, jak to możliwe, mijając każdy motocykl, który odważył się wolniej od nas. Ciągle szalowaliśmy nasze rogi, wietnamski styl. Oprócz całego czasu gigantyczne autobusy trąbiły, gdy nas minęły, czasem ledwo pozostawiając stopę obszaru między nami.

A słońce nadal ustawiło się w tle. Gdybyśmy nie utrzymywali tego, wkrótce będziemy w ciemności.

Moje serce biło szybko przez cały czas. Musimy to zrobić, pomyślałem. Nie ma metody, którą mogę prowadzić tak jak w ciemności.

Unikaliśmy nastolatków na rowerach. Unikaliśmy ludzi jadących w przeciwnym kierunku. Unikaliśmy młodzieży, którzy postanowili zatrzymać się na środku pasa motocyklowego.

I z tym wszystkim byliśmy gwiazdami na drodze! Zachodni turyści są niezwykłymi odkryciami na autostradzie, a także motocykle ciągle się z nami podchodzili, stwierdzając Hello. Ludzie nawet pochylili się z okien autobusowych, a także pomachali nam!

Phan Thiet był również znacznie bardziej zajęty niż wcześniej. Wtchanie, a także z metropolitalnego ruchu w sieci, było zarówno podekscytowaniem, jak i rozkoszą, a także przyspieszyłem linię motocykli, które pochodzą z przeciwnego kierunku, ledwo dopasowując się do małej przestrzeni, którą znalazłem.

„Wow, Kate. To było w twojej śmiałych przygód – powiedział później Mike. Nigdy nie mam już dość tego!

Nie mogę powiedzieć dokładnie, ile to było zabawne. To był jeden z najbardziej ekscytujących dni w moim życiu. Pod koniec dnia istniało duże poczucie osiągnięć.

Uważam, że naprawdę mogę być przygotowany do jazdy w Hanoi lub Saigon. Te miasta to w rzeczywistości roje motocykli, jednak po odkryciu zasad ruchu miejskiego, uważam, że mogę sobie z tym poradzić.

Mój podobny romans z motocyklami nie skończy się w najbliższym czasie – a także dla moich kolegów!

Zrobiliśmy to.

Uzyskaj aktualizacje e -mail od Katenever przegap post. Odejść subskrypcję w dowolnym momencie!

Imie Imie
Ostatnia nazwa nazwy
Twój e -mail Emainull

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *